Z cukru nie jesteś – mawia się –
nie roztopisz się. Podobnie rower nie powinien się roztopić :-)
Możesz spokojnie jeździć na nim w deszczu. Nie jest to jednak
przyjemne, a co gorsza – uwaga – nie zawsze bywa bezpieczne. Do
jazdy w deszczu powinniśmy się odpowiednio przygotować. Gdy opady
zaskoczą nas podczas wyprawy, nie będziemy musieli niczego się
obawiać.
Kilka szczegółów sprawi, że nasz
komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy w deszczu znacznie się
zwiększą. Oto one:
- Odpowiednie ubranie. Nieprzemakalne spodnie, kurtka przeciwdeszczowa. Ostatnią możesz mieć zawsze w plecaku na wypadek opadów.
- Pokrowce. Możemy zabezpieczać nimi sakwy rowerowe i torby. Warto zawsze mieć je w zanadrzu. Zabezpieczą nie tylko pojemniki, ale również ich zawartość.
- Błotniki. To z pozoru oczywiste, a jednak o ich roi często zapominamy. Dopiero gdy na drodze pojawią się kałuże – a na naszych plecach czarne ślady od błota, zdajemy sobie sprawę, jak są potrzebne.
- Hamulce. Jeśli masz hamulce tarczowe, możesz być spokojny. Na mokrej nawierzchni radzą sobie bardzo dobrze. W przypadku V-brake zachowaj większą ostrożność i licz się z dłuższą drogą hamowania. Stan V-brake należy tez częściej sprawdzać. Jazda ze starymi klockami jest niebezpieczna.
- Opony. Mają ogromny wpływ na hamowanie, a także na zakręty na śliskiej nawierzchni. Bieżnik decyduje o przyczepności. Im bardziej żłobiony, tym mniejsze ryzyko poślizgu. Tanie opony miewają bardzo słabą przyczepność, nie oszczędzaj więc na tym zakupie.
Jeśli wyruszasz w dłuższą podróż,
bez problemu zabierzesz ze sobą odpowiednią dzież i akcesoria. Od
czego są sakwy rowerowe, torby i kosze? Jeśli zaś planujesz
krótką wycieczkę, w razie niepogody czasem wystarczy odpuścić.
Jazda w strugach ulewnego deszczu – poza wszystkim – jest zwykle
wątpliwą przyjemnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz